fot. Wojciech Szukaj

Na przykład to, że zjawiskiem nieprzewidzianym są wiosenne roztopy# i nie można zadbać o stan dróg wcześniej a nie w środku sezonu- absurd ! Fakt opady mamy w tym roku ponadnormatywne ale to nie usprawiedliwia takiej sytuacji.

Ale największym zaskoczeniem było dla mnie zadowolenie naszej Gminy ze zdaje się "nadwornego" już wykonawcy dróg w naszej Gminie czego już nie mogę zrozumieć, bo faktem niezaprzeczalnym jest że zarówno Gmina jak i jej pracownicy mają z powodu tej firmy raczej same kłopoty. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale tym razem sprawa jest naprawdę tajemnicza bo katastrofa następuje jedna za drugą, a ja jako zwykły obywatel chciał bym tylko wiedzieć co jest tego powodem??? Czy powód totalna indolencja naszej Gminy czy może powód jest inny, bardziej przyziemny, może pomimo rzekomo niskich cen, zwyczajnie się u Nas lub na Naszej Gminie dobrze zarabia.
Żeby nie było samego mięsa i aby pokazać że z każdym idzie się porozumieć i warto rozmawiać. Pragnę podziękować naszemu Wójtowi Andrzejowi Berdychowi za to, że po mojej interwencji przyjechał na miejsce i udało się porozumieć w sprawie wykonania rowów odwadniających, częściowego utwardzenia ul Wodnej u wylotu do DK56, odwodnienie ul Nadbrzeżnej (które okazało się być częściowo zaprojektowane i wycenione) oraz wykonanie przepustu celem odwodnienia, feralnej drogi. Za to co zostało zrobione dziękujemy, a na resztę interwencji mamy słowo Wójta, a powszechnie wiadomo słowo rzecz święta lub też słowo droższe od pieniędzy;-) i tu się zatrzymam...
Wracając do tematu naszego generalnego wykonawcy... Ciężko dziś stwierdzić kto jest w tej całej sytuacji winien Radny Grzegorz Szweda który na zebraniu wiejskim odgrażał się wykonawcy że do listopada "muszą skończyć inwestycję", projektant który poziom drogi wyliczał patrząc w gwiazdy, inspektor nadzoru który inspektorem zdaje się tylko z nazwy czy generalny wykonawca. A może wreszcie ktoś z Gminy który udaje że nie widzi tego co się dzieje i jeszcze się z tego cieszy.
Odpowiedz jest tylko jedna INWESTOR czyli w tym przypadku nasza Gmina która pozwala sobie na takie sytuacje i kompletnie nie liczy się z wydawanymi środkami, aby się o tym przekonać wystarczy przejechać się ulicami Wodną, Jabłoniową, Jarzębinową albo wybrać się do Wudzynia. To na jakim etapie i w jaki sposób pozostały porzucone te budowy jest porażające, a stan ich wykonania tragiczny, a wręcz zagrażający życiu. Kable widoczne na zdjęciach generalny wykonawca wg zaleceń inspektora nadzoru miał zakopać niezwłocznie 2 miesiące temu. Inspektor nazwał to rażącym uchybieniem - leżą do dziś! Pisze w trosce o bezpieczeństwo naszych dzieci i pozostałych Mieszkańców – czy musi dojść do jakiejś tragedii ?!
Takie przypadki można mnożyć!
Warto korzystać z dobrych praktyk, chociażby z Koronowa gdzie Włodarz zamiast wstępnie utwardzone drogi korytować, wyrównuje je i układa asfalt. Choć pomysł z początku wydawał się dziwny, to sprawdził się i zaowocował kilkoma kilometrami dróg przy dużo niższych kosztach.
Fakt pogody nie idzie przewidzieć – ale inwestycje idzie rozsądnie zaplanować i akurat zima jest na to najlepszym czasem. A moim osobistym marzeniem jest aby takie inwestycje prowadzone były przez naszych lokalnych wykonawców ,którzy dają miejsca pracy mieszkańcom Naszej Gminy.

Materiał: Wojciech Szukaj

Powrót Drukuj